Drugi dzień pobytu w Tatrach Zachodnich był chłodny i deszczowy. Mimo to wybraliśmy się na Trzydniowiański Wierch co było dobrym pomysłem na taką pogodę. Mimo całkowitego przemoczenia wszyscy byli zadowoleni z widoków jakimi uraczył nas ten tatrzański szczyt. Nawet w taką pogodę góry mają dużo uroku i czuć w nich pewien mistycyzm. Dodatkowym atutem deszczowego dnia jest opustoszenie szlaków z turystów i można spokojnie wędrować bez spotkania innych miłośników gór. Po powrocie z takiej wycieczki, każdy chętnie napił by się grzańca ale schronisko na Polanie Chochołowskiej oferuje tylko Harnasia za 8zł :p A szkoda:)
Widok na Kominiarski Wierch po wyjściu ze schroniska
Widok ze szczytu Trzydniowiańskiego Wierchu
Aż dech w piersiach zapiera!!
OdpowiedzUsuń